Obchody zaczęły się już w piątek, ciekawym widowiskiem historycznym przygotowanym przez p. Rafała Wireckiego (historyka w bukowieckiej szkole), Annę Grochowczak, Dariusza Wandolskiego oraz uczniów klasy III G i chór szkolny.
Obchody zaczęły się już w piątek, ciekawym widowiskiem historycznym przygotowanym przez p. Rafała Wireckiego (historyka w bukowieckiej szkole), Annę Grochowczak, Dariusza Wandolskiego oraz uczniów klasy III G i chór szkolny.
W dniu 11 listopada odbyła się w bukowieckim kościele msza święta w intencji ojczyzny, pod tablicami pamiątkowymi zapłonęły zaś znicze. No i tradycyjnie już 11 listopada przez gminę Włoszakowice przejechał korowód historyczny. Przejazd rozpoczął się w Bukówcu Górnym, potem kawalkada przejechała przez Dłużynę, Grotniki i Włoszakowice, gdzie jak co roku, obchodzono imieniny ulicy 11 Listopada. Tam po dłuższym postoju umilonym występami chóru i dzieci, a także rogalami marcińskimi – tradycyjnie ufundowanymi przez państwa Alicję i Marka Johnów - pochód ruszył do Bukówca. Wzdłuż całej ulicy Powstańców Wielkopolskich licznie zgromadzeni bukówczanie podziwiali kolejne postacie historyczne. Pochód rozpoczynał szwadron ułanów w barwach 17 Pułku Ułanów Leszczyńskich w tradycyjnych czapkach z żółtymi otokami no i oczywiście w pełnym rynsztunku bojowym, na czele którego jak co roku stanął Paweł Apolinarski. W rolę ułanów wcielili się uczniowie szkółki jeździeckiej z Bukówca . Dalej podążały bryczki wiozące zacnych gości: marszałka Józefa Piłsudskiego ( Hieronim Apolinarski), posła Franciszka Kaczmarka (Jerzy Kulas), księdza Józefa Górnego (Sławomir Lis), Jana Otto (Krzysztof Poczekaj), Była też historyczna bukówiecka kapela dudziarska: wuja Pietr i krzasny Florek (Tomasz Sobecki i Tomasz Kiciński), zaś na białym koniu podążał święty Marcin, patron dnia i patron bukówieckiej parafii (Zbigniew Konieczny). Były i postacie współczesne, a więc wójt naszej gminy p. Stanisław Waligóra, bukówieccy kombatanci II wojny światowej, sołtys Bukówca. Bryczkami powozili bukowieccy miłośnicy koni. Po wspaniałym korowodzie wszyscy zjechali na ulicę Marcinka, gdzie odbyło się otwarcie następnego utwardzonego odcinka. Tu mieszkańcy ulicy przygotowali wraz z sołtysem Tadeuszem Malepszym miłą uroczystość. Ulica była gęsto przystrojona flagami, płonęło ognisko, stała też prawdziwa budka wartownicza i szlaban (oczywiście zamknięty), przy nim zaś żołnierz pełniący wartę. No i oczywiście, jak na Bukówiec przystało – wielu widzów, w tym uczniowie klas I-III z własnoręcznie wykonanymi chorągiewkami.
Prowadzący oddział zatrzymał kawalkadę, sprawnie utworzono inny szyk, wysiedli z bryczek dostojni goście, a wartownik złożył marszałkowi Piłsudskiemu meldunek. Gości witała kapela dudziarska. Po przywitaniu sołtysa, wspólnym odśpiewaniu hymnu i krótkim wspomnieniu z historii 11 listopada, sołtys Tadeusz Malepszy przekazał wójtowi gminy podziękowania za prace na ulicy. A potem szkolny Zespół Regionalny wystąpił z krótkim programem. Między innymi, na melodię „Przybyli ułani pod okienko” zaśpiewali taką piosenkę:
Przybyli ułani pod okienko,
Stukają, pukają wpuść panienko,
O Boże, boje się mój ułanie
Otwieraj to przecież Bukówczanie
Sprawdzamy nawierzchnię na Zapłoci
Poza tym pan Sołtys pięknie prosi
Marszałek wraz z wójtem jadą z nami
Obdarzą nas za rok mundurami
Hej wójcie na gminie nasz włodarzu
Spotkamy się za rok przy rymarzu
Spotykać będziemy się latami
Bo sporo tu mamy dróg z dziurami
A teram do tańca zapraszamy
Cieszmy się, ojczyznę wolną mamy
… i w tym momencie członkowie Zespołu poprosili w tany gości i zebranych widzów. Był bal u Prezydenta, był i na ulicy Marcinka w Bukówcu!
By tradycji stało się zadość widzowie mogli zobaczyć jeszcze słynną scenę podziału płaszcza rozgrywającą się między żebrakiem i świętym Marcinem. Tym razem w rolę żebraka wcielił się Eryk Pawlikiewicz. Dodać należy, że św. Marcin przyodziany był w nowa zbroję wykonaną przez Tomka Kicińskiego. Zbroja jest nareszcie blaszana (blachę podarował p. Władysław Jasiński), z pięknymi ozdobami. Wizerunku dopełniał hełm i rękawice przekazane przez p. Krzysztofa Poprawskiego. W tym miejscu dodam, że nowe, piękne mundury mieli też Józef Piłsudski i prowadzący odział ułanów Paweł Apolinarski.
Na koniec mieszkańcy ulicy poczęstowali wszystkich świetnymi kanapkami ze swojskiego chleba, swojskiej kiełbasy, salcesonu, szynki, wątrobianki, no i … równie swojskim grogiem. Wszyscy uczestnicy przemarszu otrzymali też z rąk wójta gminy pamiątkowe dyplomy
Impreza pokazała, że nasze święta narodowe można uczcić ciekawie, radośnie i przyjemnie.