6 stycznia Bukówczanie tradycyjnie obchodzili rocznicę przyłączenia się Bukówca do Powstania Wielkopolskiego. Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w intencji powstańców wielkopolskich i ojczyzny. We mszy uczestniczyło pięć pocztów sztandarowych: Towarzystwa Gimnastycznego SOKÓŁ, Zespołu Szkół im. ks. T. Kurpisza, Ochotniczej Straży Pożarnej, Koła Gospodyń Wiejskich i Polskiego Związku Hodowców Koni.
Po południu, przy dźwiękach werbli, liczne delegacje złożyły kwiaty pod tablicami ofiar wojen i powstania . Kwiaty składali: Wójt Gminy Włoszakowice, Sołtys i Rada Sołecka, Ochotnicza Straż Pożarna, uczniowie bukówieckiej Szkoły, Koło Gospodyń Wiejskich, Związek Emerytów i Rencistów, Kółko Rolnicze i bukówieckie Sokoły. Kwiaty złożono też na grobie poległych powstańców, Andrzeja Nowaka i Franciszka Świętka. Zapalono znicze, popłynęła pieśń wielkopolskich powstańców wspaniale zagrana przez Tomka Kicinskiego na dudach. Uroczystości pod tablicami zakończyło wspólne odśpiewanie Roty.
Druga część uroczystości odbyła sie na Sali Domu Kultury. Miło było patrzeć, że dwustuosobowa widownia stopniowo sie zapełnia. Organizatorzy cieszyli się taką frekwencją, chociaż wspomniano też, że 6 stycznia 1919, przyszło na zebranie do sali Polocha – i to na 22.00 – niemal 900 Bukówczan... Uroczystości na Sali rozpoczęto odśpiewaniem hymnu państwowego. Prowadzący, Zofia Dragan i Paweł Marcinek przywitali gości, wśród nich wójta gminy Stanisława Waligórę, przewodniczącą Rady Gminy Irenę Przezbór, sołtysa Bukówca Tadeusza Malepszego, a także p. Franciszka Taicherta, , weterana drugiej wojny światowej, ostatniego mieszkańca naszej wsi pamiętającego jeszcze powstanie. Zofia Dragan, odstępując od faktograficznego przedstawienia Powstania w Bukówcu, opisała atmosferę i przeżycia ludzi w tym niezwykłym, trudnym okresie. Wyraziła też ubolewanie nad trwającym od lat nikłym zainteresowaniem władz naszego państwa Powstaniem Wielkopolskim oraz zdawkową prezentacją w mediach. Ciekawe uwagi na temat powstania i historii Polski przekazał w swoim wystąpieniu wójt Stanisław Waligóra.
Organizatorzy przygotowali też widzom artystyczne przeżycia. Tę część uroczystości rozpoczęła pełna ekspresji recytacja Pawła Marcinka, który przedstawił wiersz anonimowego powstańca spisany przez Franciszka Lorycha w jego kronice:
O Betlejemska dziecino! Darzysz Kraj dobrą nowiną
Bo Polska ku Wam się schyla - tak to prusactwo źle strzela
A strzela z armat, z moździerzy, więc bieży na nich kto wierzy
Więc niech się ludziska nie gapią i choć za widły łapią!
W trzech Króli, koło wieczora haimatschutz wypada jak zmora
W Kościele Proboszcza szukali, aby go z sobą zabrali
Początek stycznia, nocka, kiedy nasz kowal w trąbkę gra,
O dalej, bracia na wroga, bo dziś do Wschowy nam droga
A pal tam Bracia pierzynę, bo dziś zwyciężę lub zginę.
Armat się nie boimy, chociaż z widłami idziemy
A nasz Komendant tęgi zuch, bo pod Zbarzewem bił za dwóch
O poczekajcie psubraty – weźmiemy wam dziś armaty
Nasz Nowak kule rozdaje, a przy tym krzyczy i łaje
„Bierzcie po jednej jedynej i bijcie niemieckie syny!”
Do Włoszakowic przypada wieść, pod Zbarzewem padło chłopów sześć
Patrol który Grześ prowadził o kulomiot się zawadził
Niemców tam była duża moc, a mgła ciemna gdyby noc
A że to mężne zuchy byli, więc nic się cofnąć nie chcieli
Lecz ich za mało tam było, łajdactwo ich otoczyło
Apolinarski z Grotnik się wali, myśląc, że on ich ocali
Ale że poszli za śmiało, więc im się kulką dostało
Tak i na twarze ich pluli i łopatami ich bili
„Grób kopcie wy polskie świnie bo was tu śmierć dziś nie minie
Kolbami was dobijemy, kuli sobie ochroniemy”
A gdy ich Szwab ich tak katował, to Pan Jezus się zlitował
Andrzejewski z kulomiotu tak walił, że aż trzech jeńców ocalił
Więc nasi „hura” krzyknęli poczym na Niemca runęli.
Poszli na Zbarzewo wszyscy wraz, zdobyli wieś i kulomiot na jeden raz.
A wrogom raport odbiera: „Synek Twój ranny umiera”
Ale otuchy nie traci: „ poczekaj woła psubracie
Chciałeś wieś, Kościół zrobić w puch, za to my na cię dzisiaj buch”
Zając dwóch synów postradał, ale nie jęczał nie biadał
Tylko mateczki przybyły co synków swych postradały
Więc płacz ty synów matulu, bo wzrośnie z tego bólu
Radość dla ziemi ojczysty – a jemu honor wieczysty
Pomnik im wystawiemy, wnukom naszym pokażemy.”
A potem porwała nas przepiękna muzyka w wykonaniu uczniów i profesorów Państwowej Szkoły Muzycznej z Leszna. Rozpoczęła go brawurowo wykonana „Etiuda rewolucyjna” Fryderyka Chopina. W koncercie zaprezentowano muzykę z różnych epok i różnych kompozytorów, byli soliści, duety, tria... Nie był to koncert „patriotyczno – patetyczny” jak podkreślali organizatorzy. „Rocznica zwycięskiego powstania narodowego powinna być obchodzona radośnie, taki model świętowania świąt narodowych staramy sie d kilku lat propagować” powiedziała Z. Dragan, „To muzyka poważna, ale piękna; chwytająca za serce ale radosna. Takie też jest nasze święto..”
Koncert zakończyły przepiękne kolędy na czworo skrzypiec, fortepian i kontrabas. Na tym ostatnim instrumencie grał Jacek Marcinek z Bukówca, od kilku lat uczeń leszczyńskiej szkoły muzycznej. Widzowie chętnie też przystali na propozycję dyrektora szkoły muzycznej, p. Urszuli Szulc, by kolędę „Mędrcy świata monarchowie” wspólnie zaśpiewać – wszak 6 stycznia to święto trzech króli.
Po koncercie organizatorzy, muzycy i goście spotkali się na kawie i tradycyjnym bukówieckim placku na okruchach. Organizatorami zaś byli: Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Zespół Szkół im. ks. T. Kurpisza oraz Stowarzyszenie Bukówczan MANU, które sponsorowało koncert.