„Bukówieckie bitwy”, czyli widowiska historyczne z cyklu „Mit i tradycje jazdy polskiej” weszły niejako do kalendarza naszych imprez. Tym razem jednak formuła była nieco inna. Większość grup rekonstrukcyjnych zjechała już w piątek 17 maja, a rekonstruktorzy zamieszkali w obozie z historycznymi namiotami. Wieczorem, w historycznych strojach, razem z organizatorami i wolontariuszami, wzięli udział w wieczornej biesiadzie. Dzięki hojności sponsora, nie zabrakło na niej mięsiwa – pieczonych świń. Nie zabrakło też wspólnych śpiewów i rozmów, chociażby o ruchu grup rekonstrukcyjnych, bardzo ostatnio w Polsce ożywionym.
Widowisko poprzedzone było trzema próbami: w czwartek próbą wydarzeń we wsi, w piątek próbą wspólną grup przyjezdnych i „wsi”, oraz w sobotę prób grup rekonstrukcyjnych ze scenami batalistycznymi.
W sobotę już od 14.00 można było zwiedzać obóz historyczny i rozmawiać z jego mieszkańcami. Można też było wysłuchać pięknego koncertu pieśni ukraińskich w wykonaniu zespołu „Drewno” z Zielonej Góry.
Widowisko rozpoczął barwny korowód przez Bukówiec w którym wzięli udział jeźdźcy, roty piesze, wozy z uczestnikami widowiska i bryczki z gośćmi. Barwny korowód pozdrawiany i oklaskiwany był przez mieszkańców Bukówca, którzy licznie stali na trasie przejazdu.
Na placu rekonstrukcyjnym widowisko rozpoczęły pokazy husarii. Potem prezentowały się roty piesze, a na końcu – nasi Kozacy. A potem - widowisko główne, czyli tytułowe bunty kozackie.
Organizatorzy pomogli nam się przenieść do roku 1630, na Ukrainę i opowiedzieli o buntach ludności kozackiej przeciwko władzy Rzeczypospolitej na Ukrainie.
Dziś bunty z roku 1630 nazywane są Powstaniem Fedorowicza lub "Powstaniem wypiszczyków". Wypiszczyków, czyli "wypisanych z rejestru”. Rejestr, to mówiąc najprościej wojsko kozackie, trochę na zasadzie obecnej „rezerwy”. Byli to kozacy w służbie wojskowej, stanowiący wojsko Rzeczypospolitej w razie wojny. Kozacy zapisani do rejestru mieli żołd i szereg przywilejów.
W 1625 ordynacją kurukowską ograniczono liczbę kozaków rejestrowych z 8000 do 6000 ludzi Poza rejestrem pozostała wielka liczba kozaków nierejestrowych, których status prawny nie był jasno określony, a których polska szlachta próbowała zrównać z chłopami. Powstawały więc napięcia pomiędzy kozakami rejestrowymi, a pozostałymi.
Nie sposób także nie zauważyć, że ludność ukraińska cierpiała z powodu wyzysku przez polskich posiadaczy ziemskich. Polacy wraz z ludnością żydowską oraz księżmi katolickimi byli postrzegani przez kozaków jako najeźdźcy i wyzyskiwacze.
Spornym problemem były też samowolne wyprawy łupieżcze kozaków (formalnie podległych królowi polskiemu) na ziemie sułtana. Podobny problem miał zresztą sam władca turecki z tatarami samowolnie łupiącymi z kolei pogranicza Polski. Wyprawy kozackie organizowane były spływem czajkami, poprzez Dniepr i Morze Czarne. Polacy ciągle wywierali presję na Zaporożców, rozkazując im zaprzestania "chadzek po tureckie dobro", a było to jedyne źródło dochodu większości mieszkańców Zaporoża.
Napięcie pomiędzy Kozaczyzną, a Rzeczpospolitą narastało. Sygnałem do wybuchu powstania było pojmanie i skazanie na śmierć hetmana kozactwa rejestrowego Grzegorza Czornyja.
Epizod z tego właśnie powstania kozaków pod wodzą hetmana Tarasa Fedorowicza został przedstawiony w widowisku.
Przenieśliśmy się do chutoru kozackiego na Ukrainie, obok chutoru stał dwór polskiego szlachcica. Oczywiście wszystko zostało pracowicie zbudowanego przez Bukówczan…
We wsi rozstawiono stoły, przy stołach młoda para i goście. Kozacy siedzą i popijają, śpiewają, tańczą, kobiety donoszą napitki i jedzenie, dzieci się bawią. Wszystko to przy pięknej muzyce kozackiej. Sprzed bramy dworu tańce obserwują też dziedzic z dziedziczką i dzieckiem, ich goście i słudzy. Z dala nadjeżdża trzech Kozaków na koniach, zajeżdżają do wsi.
Rozpoczynają się dialogi nagrane wcześniej przez bukówieckich aktorów z Zespołu Regionalnego i kabaretu Dziura, oczywiście w studiu Darka Wandolskiego. Goście podziwiają dobrobyt, Kozacy skarżą się na swój los „wypiszczyków”… Od słowa do słowa goście, którzy okazali się oficerami wojska kozackiego, namawiają wieśniaków do wygnania polskiego dziedzica z dworu i przystąpienia do buntu. Gorąca kozacka krew burzy się, nastroje stają się coraz bardziej bojowe, szable i piki idą w górę…
W końcu ruszają gromadnie na dwór, pomimo iż przerażone kobiety próbują ich zatrzymać. Nacierają na bramę, tyłem uchodzi pani z dzieckiem i starym sługą. Wieśniacy taranują bramę wdzierają się do środka, wywlekają pana przed bramę, popychają, szykują też stryczek. Służbę wiążą i pomiatają nimi, jednego, który próbował walczyć, ciągną za koniem. Zauważają, że jeden ze służby ucieka na koniu w stronę innego dworu, strzelają w jego stronę, ale nie trafiają. Próbują go gonić. Panu każą klękać, poniewierają nim, straszą podcięciem szablą. Jeden z Kozaków strzela do niego i zabija go. Zostawiają pana na polu i zaczynają odwrót do wsi.
We wsi rozgorzała dyskusja, co dalej. Postanowiono przystąpić do buntu i ufortyfikować wieś
Kozacy ustawiają tabor, czyli charakterystyczną zaporę ze specjalnych wozów. Mężczyźni zbroją się, w ruch idą nawet topory i widły. Kobiety gromadzą dzieci, zabierają podręczny dobytek, odchodzą ze wsi… Pozostaje kilka kobiet, które potem będą opatrywać rany i gasić pożary
Tymczasem do zabitego dziedzica podchodzi pani ze starym sługą i pachołkiem, z koniem zaprzężonym w prostą konstrukcję z drążków. Z trudem ładują pana na konstrukcję i odjeżdżają…
Nadjeżdża oddział polski i rozkłada się w obozie. Poselstwo z obozu podjeżdża pod tabor by odczytać odezwę nakazującą odstąpienie od buntu. Wieś nie przyjmuje odezwy i szykuje się do obrony. Chłopstwo robi naradę, zdania są podzielone… Przeważają zwolennicy buntu.
Następuje najazd Kozaków na polski obóz. Obóz odpowiada strzelaniem.
Z obozu wychodzą polskie wojska i idą na wieś kozacką. Podpuszczają chłopów do walki.
Polacy rozpoczynają atak. I tu rozpoczynają się prawdziwe popisy piechoty i jezdnych. Do tego wiele huku, dymu, wybuchów, popisów fechtunku, brawurowej jazdy konnej… Każdy typ wojska pokazał typowy dla ówczesnych czasów sposób walki. Bardzo widowiskowo wyglądała też obrona taboru. Co rusz rozjeżdżały się obronne wozy, wypychano mniejszy z armatą, a po efektownym wystrzale wóz wycofywano, a potężne wozy spychano z powrotem w obronny mur.
W decydującej scenie z obozu głównego wyjeżdża husaria i z impetem najeżdża na wieś. Podpalaną są chaty. Kobiety ratują dobytek, usiłują gasić pożary…
Husaria pełnym galopie przeprowadza szarżę. Roznosi piechotę kozacką, resztki uciekają do wsi. Piechota polska i husaria przegrupowują się. Następuje atak frontalny
Szala zwycięstwa szybko przechyla się na stronę szlachty polskiej. Otoczeni Kozacy składają broń…
I tak zakończyły się w Bukowcu bunty kozackie. W rzeczywistości walki powstańcze trwały przez kwiecień i maj. Rozmowy pokojowe rozpoczęto 8 czerwca, co nie przerwało walk.
W drugiej połowie czerwca podpisano porozumienie.
Kozacy zobowiązali się zaprzestać wypraw na ziemie tureckie oraz symbolicznie spalić swoje czajki. Stanisław Koniecpolski naciskał na wydanie przywódcy Tarasa Fedorowicza, jednak odstąpiono od tego, gwarantując mu wolność lecz odsuwając od dowództwa.
Liczbę Kozaków rejestrowych powiększono do 8000. Kozacy zobowiązali się także oddać zdobyte w powstaniu armaty.
Sama Ugoda nie zadowalała żadnej ze stron. Mimo zgody ze strony starszyzny kozackiej na jej podpisanie, sam Fedorowicz był przeciwny jej zapisom (nie uzyskał swoich celów) i wkrótce opuścił Perejasław wraz ze swoimi stronnikami, aby organizować kolejne powstanie przeciwko Polakom .
Zapisy Ugody pozostały martwe i praktycznie nie weszły w życie, doprowadzając tym samym do kolejnych napięć między Rzeczypospolitą a Kozakami i wybuchu kolejnych powstań kozackich…
Na finał bukowieckiego widowiska wszyscy aktorzy: jeźdźcy, piechota, mieszkańcy dworu i wsi wyszli na plac rekonstrukcyjny, a potem przemaszerowali przed bardzo licznie zgromadzoną widownią. Widzowie bili naprawdę gorące brawa i nie opuszczali placu. Dla uczestników było to niezwykle przyjemne. Przyjezdne roty chwaliły potem nie tylko pomysł, organizację, zaangażowanie Bukówczan ale też wspaniałą widownię.
Należy dodać, że całości dopełniał bardzo dobry komentarz p. Marka Bączyka oraz piękna muzyka.
Na koniec należy podkreślić, że organizacja tej dużej imprezy nie byłaby możliwa gdyby nie ogromne zaangażowanie i praca bardzo wielu osób. W rekonstrukcji wzięli udział:
Ochotniczy Reprezentacyjny Oddział Ułanów Miasta Poznania w barwach XV Pułku Ułanów Poznańskich pod dowództwem Romana Kusza
Królewska Chorągiew Husarska
Grupa Pawła Apolinarskiego
Jeźdźcy i piechurzy z grup rekonstrukcyjnych: Komapnija Zajezdników, Wolna Kampania Sarmacka, Cywil Band Regiment, Zaciężna Rota Piechoty Polskiej
Zespół Regionalny im. Anny Markiewicz z Bukówca
Dzieci i młodzież ze Szkolnego Zespołu Regionalnego
Kabaret Dziura
Jerzy Mierzyński z Bractwa Kurkowego we Włoszakowicach
oraz liczni ochotnicy z Bukówca Górnego i okolicy
Bardzo dziękujemy!
Wieś i dwór zbudowali:
Sołtys Tadeusz Malepszy wraz z Jerzym Sowijakiem, Franciszkiem Głuszakiem, Mieczysławem Polochem, Jerzy Mikołajczak, Wojciechem Chałupką, Janem Kotem oraz Tomasz Kiciński
Przygotowanie grup militarnych Paweł Apolinarski
Scenariusz bitwy Paweł Apolinarski
Scenariusz, przygotowanie scen we wsi, kostiumy, rekwizyty Zofia Dragan
Specjalne podziękowania dla Wiesława Wojciechowskiego
Dziękujemy organizacjom: OSP Bukówiec Górny i oraz Towarzystwu Gimnastycznemu Sokół z Bukówca zapewnienie bezpieczeństwa oraz wszelką pomoc w przygotowaniu placu rekonstrukcji
Paniom z biura i obsługi bukówieckiej szkoły za przygotowanie bigosu i innych smakołyków oraz obsługę
Dziękujemy za wszelką pomoc Bukówieckim Hodowcom Koni: Stanisławowi Lipowemu, Henrykowi Kicińskiemu, Ryszardowi Lipowemu, Jerzemu Jakubowskiemu, Andrzejowi Łupickiemu, Robertowi Kicińskiemu, Markowi Lipowemu, Marianowi Lipeltowi, Robertowi Marcinkowi i Krystianowi Samolowi, a w szczególności Krzysztofowi Poprawskiemu
Dziękujemy radnym Rady Sołeckiej i radnym Rady Gminy z Bukówca
Dziękujemy za nagłośnienie i nagrania p. Dariuszowi Wandolskiemu , kabaretowi Dziura, członkom Zespołu Regionalnego im. Anny Markiewicz oraz Adrianowi Śliwie
Dziękujemy za wszelkie prace nauczycielom i uczniom Zespołu Szkół w Bukówcu Górnym, szczególnie chłopcom z klasy III gimnazjum oraz paniom Magdalenie Drobnik i Annie Grochowczak
Dziękujemy Spółdzielni Wiatrak z Włoszakowic oraz Żeńcom Wielkopolskim,
Dziękujemy Alicji Dragan za projekty plakatu i zaproszeń.
Dziękujemy pielęgniarce Marii Chałupce oraz Ratownikom z OSP Krzycko Wielkie
Dziękujemy p. Mieczysławowi Sobeckiemu za użyczenie energii elektrycznej i Kazimierzowi Samelczakowi za przewóz autokarem, Halinie Frankowskiej i Zbyszkowi Sobeckiemu za usługi transportowe
Dziękujemy mediom, fotografom, p. Piotrowi Tojkowi, Henrykowi Samolowi
Dziękujemy Romanowi Królikowskiemu i Bodzimierzowi Grochowczakowi, państwu Halinie i Waldemarowi Ginter, p. Pawłowi Samolowi, Piotrowi Włodarczykowi, Andrzejowi Kamieniarzowi, Tomaszowi Poniżemu, Janowi Zapłacie, Marcin Maćkowiak, Waldemarowi Lipowemu i Katarzynie i Pawłowi Walkowiakom
Dziękujemy mediom, szczególnie Radiu ELKA
Gminie Włoszakowice za użyczenie płotów, ławek i sceny
Szczególne podziękowania kierujemy do sponsorów, bez których organizacja tej imprezy byłaby niemożliwa:
Widowisko dofinansowane zostało w ramach „Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013” oś 4-ta LEADER
Oraz przez:
Nadleśnictwo Włoszakowice , podziękowania dla nadleśniczego Ryszarda Łopusiewicza
Firmę PPHU John, Paweł John Grotniki
Bank Spółdzielczy we Włoszakowicach
Lokalną Grupę Działania Kraina Lasów i Jezior w Lesznie
A imprezę zorganizowali:
STOWARZYSZENIE BUKÓWCZAN MANU oraz
Grupa Pawła Apolinarskiego, Sołtys Bukówca Górnego, Zespół Szkół w Bukówcu Górnym
- Zofia Dragan
- Odsłony: 6126