W dniu 25 czerwca 2018 roku odszedł od nas do wieczności Antoni Marcinek, wspaniały człowiek, społecznik, całym sercem zaangażowany w życie społeczności lokalnej , zawsze pomocny, serdeczny, życzliwy.
Urodził się w 25 grudnia 1934 r., jak sam napisał w swoich wspomnieniach : „w naszym rodzinnym, białym domku, na zapłociu”. Ojciec Ludwik Marcinek, znany działacz społeczny, po wojnie zasłużony dla Bukówca sołtys; miał zakład naprawy rowerów. Matka Gertruda prowadziła dom. Oboje zajmowali się też dwuipółhektarowym gospodarstwem. Miał czworo rodzeństwa.
Kiedy miał zaledwie 5 lat wybuchła wojna, która zabrała mu 6 lat dzieciństwa i zakłóciła edukację. A uczyć sie, czytać książki - lubił od najmłodszych lat...
Po zakończeniu wojny podjął naukę w bukówieckiej Szkole Powszechnej, którą ukończył w roku 1949. Jak pisze we wspomnieniach: „Po szkole postanowiłem uczyć się fryzjerstwa u p. Stanisława Malepszaka. Jednak pod wpływem kierownika szkoły p . Konrada Rogackiego, po porozumieniu się z rodzicami podjąłem naukę w Gimnazjum Administracyjno-Handlowym w Lesznie. Po trzech latach nauki złożyłem małą maturę i podjąłem dalsza naukę w Technikum Handlowym M.H.W. na wydziale finansowym. W 1953 r. uzyskałem dzięki Bogu świadectwo maturalne co sprawiło mi chyba największą radość w życiu”.
W 1953 r. rozpoczął pracę w charakterze księgowego-kontysty w Gminnej Spółdzielni Samopomocy Chłopskiej w oddalonym o 40 km Bojanowie, a w 1954, r. objął funkcję księgowego-kasjera w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Krzycku Wielkim, gdzie pracował do 1966 r. W roku 1959 ożenił się z Anną Urbańczak i przeprowadził sie do Krzycka Wielkiego, gdzie mieszkał do września 1980 r. Tam urodziło się jego trzech synów: Wojciech, Paweł i Szymon. W roku 1976 objął stanowisko głównego księgowego w nowoutworzonej Spółdzielni Kółek Rolniczych we Włoszakowicach i pracował tam do emerytury. Był biegłym księgowym.
Zawsze z pasją oddawał się pracy społecznej. Od 1956 r. prowadził w POM Krzycko świetlicę i bibliotekę zakładową, później też kawiarnię, przez 4 lata kino zakładowe „Szarlotka”. Udzielał się w szkole w Komitecie Rodzicielskim, współpracował z dyrektorem krzyckiej szkoły Marianem Niedźwiedzińskim, również z proboszczem parafii krzyckiej ks. Marianem Balcerkiem (czesto wspominał jak z synami budował Groby Pańskie, żłóbki, ołtarze na Boże Ciało).
Do Bukówca wrócił z rodziną w roku 1980, po rozbudowie rodzinnego domu żony. Tu od razu włączył się czynnie w życie wsi i parafii. W szczególności zaangażował się w reaktywację i działalność Towarzystwa Gimnastycznego „SOKÓŁ”, gdzie funkcję skarbnika pełnił do końca. Był członkiem założycielem Komitetu Obchodów 800-lecia Wsi Bukówiec Górny i 600-lecia Szkolnictwa, przez 13 lat jego skarbnikiem (potem Stowarzyszenia Bukówczan MANU).
Od 1980 roku angażował się też w życie parafii, został szafarzem i funkcję tę z wielkim poświęceniem pełnił póki choroba mu pozwalała. Przez wiele lat inicjował i prowadził bukówieckie pielgrzymki piesze do Charbielina i Górki Duchownej. Był też inicjatorem licznych pielgrzymek do sanktuariów w całej Polsce. Prowadził różańce za zmarłych. To z jego inicjatywy odbywają się także nabożeństwa majowe przy kapliczce na Dłużyńskiej Drodze, on je też przez siedem lat prowadził. Niedawno został odznaczony medalem Optime Merito Archidioecesis Posnaniensis - za wybitne zasługi dla archidiecezji poznańskiej.
Zawsze pełen wiary, praworządny, bezkompromisowy gdy chodziło o wartości najwyższe. Pomocny, pogodny, z wielka troską myślący o innych, szczególnie chorych, starszych, zapomnianych.
Swoje wspomnienia zakończył słowami:
„Dziękując Bogu za wszelkie dobro jakie mi wyświadczył w całym moim życiu i życiu mojej rodziny, modlę się do Boga o szczęśliwą przyszłość dla naszych dzieci i wnuków, prawnuków o Boże błogosławieństwo dla naszej kochanej Ojczyzny i naszego Bukówca.”
Taki właśnie był: nie myślał tylko o sobie. Był prawdziwym humanistą zatroskanym o losy ludzkości, człowiekiem otwarcie religijnym, prawdziwym patriotą kochającym swoją małą ojczyznę Bukówiec i dużą ojczyznę Polskę.
Panie Antoni Marcinek, nasz nieodżałowany druhu, mentorze, przyjacielu- przez całe życie pracowicie zapisywałeś liczby, liczyłeś, księgowałeś, często bezinteresownie, dla stowarzyszeń, dla tych co nie umieli sobie poradzić... Kto zliczy Twoje zasługi? Kto je tak pięknie wykaligrafuje jak Ty potrafiłeś? Czy można zaksięgować nieskończone zbiory dobra, które dawałeś innym? Czy są takie konta, które pomieszczą wszystkie chwile poświęcone przez Ciebie dla innych? Z żalem w sercu żegnamy Cię, panie Antoni. Spoczywaj w spokoju. Nie zapomnimy o Tobie i tym wszystkim, co dla nas, naszej wsi i parafii, przez te wszystkie lata zrobiłeś. Spoczywaj w pokoju.
Cytaty pochodzą z książki „Wspomnienia i opowieści Bukówczan”, Bukówiec Górny 2010 r.