Święta Wielkanocne za nami… Po dwóch latach świąt przytłoczonych przepisami pandemicznymi, wreszcie mieliśmy święta „normalne”.
W Wielki Piątek i Sobotę znów budziły nas klekoty. Dwa lata temu nie było ich wcale, w roku ubiegłym, z konieczności, w mocno okrojonym składzie. Ten prastary zwyczaj, niegdyś powszechny w całej niemal Polsce, dziś zachował się w bardzo nielicznych miejscowościach. U nas ciągle jest żywy i ma wielu zagorzałych „lotaczy”.
Czy jednak dwa pandemiczne lata, czy zmiana pokoleniowa sprawiły, że w tym roku było mniej lotajacych z klekotami chłopaków. Zwykle było ich czterdziestu do pięćdziesięciu, w tym roku naliczyliśmy ich trzydziestu czterech. Jak zawsze najwięcej chłopaków było w południe i o 17.00, najmniej o 7.00 rano. Cóż niełatwo wstać skoro świt, gdy można spać, bo przecież jest przerwa świąteczna…
Dziękujemy wszystkim chłopakom, którzy podtrzymują nasz zwyczaj: i tym dużym - wśród nich tym, którzy skończyli już podstawówkę, a nawet pracują, i tym małym - z klasy pierwszej, drugiej , a nawet młodszym. Gratulujemy wytrwałości i zaangażowania.
Nasz zwyczaj w tegoroczną Wielką Sobotę był kilkukrotnie emitowany w telewizji TVN 24 oraz w głównym wydaniu Wiadomości TVN, tak więc oglądali go widzowie w całej Polsce.
Mamy nadzieję, że za rok znów nas obudzą bukówieckie klekoty i taczki Dziod i Baba, a także, że będzie więcej chętnych chłopaków do lotania z klekotami!
Zapraszamy do obejrzenia wielkanocnego fotoreportażu.