Pani Katarzyna Pawlisiak urodziła sie w Bukówcu (wtedy jeszcze nie „Górnym”) 24 kwietnia 1910 roku. W Bukówcu spędziła niemal całe swoje życie. Pamięta je doskonale i choć było niełatwe doczekała takiego niezwykłego jubileuszu.
Chociaż ma już duże problemy z chodzeniem, a i wzrok i słuch nie ten, pani Kasia nie narzeka. Dzień wypełniony ma modlitwą, spotkaniami i rozmowami z bliskimi jej ludźmi, których jest pełen dom. Troskliwą opieką otacza ją rodzina: w szczególności polubiła Urszulę, żonę bratanka Ferdynanda z którą ma niezłą „sztamę”. Podobnie zresztą z bratem Franciszkiem i bratową Emilią, bratankiem oraz synami Uli i Fredka, którym jeszcze parę lat temu przez okno sędziowała, gdy na podwórku grali w piłkę.
Dostojnej jubilatce życzenia złożyli nie tylko krewni, przyjaciele i sąsiedzi. Z życzeniami przyjechał między innymi wójt Stanisław Waligóra, sołtys z Radą Sołecką, dyrekcja szkoły z pracownikami i uczniami, a listownie życzenia również złożył premier rządu Polski Donald Tusk. W dniu jubileuszu w domu Jubilatki ks. Marek Kantecki odprawił mszę świętą w jej intencji, przybyli zaproszeni na jubileusz goście, znajomi i sąsiedzi.
Pani Katarzyna Pawlisiak urodziła sie w Bukówcu (wtedy jeszcze nie „Górnym”) 24 kwietnia 1910 roku. W Bukówcu spędziła niemal całe swoje życie. Pamięta je doskonale i choć było niełatwe doczekała takiego niezwykłego jubileuszu.
Chociaż ma już duże problemy z chodzeniem, a i wzrok i słuch nie ten, pani Kasia nie narzeka. Dzień wypełniony ma modlitwą, spotkaniami i rozmowami z bliskimi jej ludźmi, których jest pełen dom. Troskliwą opieką otacza ją rodzina: w szczególności polubiła Urszulę, żonę bratanka Ferdynanda z którą ma niezłą „sztamę”. Podobnie zresztą z bratem Franciszkiem i bratową Emilią, bratankiem oraz synami Uli i Fredka, którym jeszcze parę lat temu przez okno sędziowała, gdy na podwórku grali w piłkę.
Dostojnej jubilatce życzenia złożyli nie tylko krewni, przyjaciele i sąsiedzi. Z życzeniami przyjechał między innymi wójt Stanisław Waligóra, sołtys z Radą Sołecką, dyrekcja szkoły z pracownikami i uczniami, a listownie życzenia również złożył premier rządu Polski Donald Tusk. W dniu jubileuszu w domu Jubilatki ks. Marek Kantecki odprawił mszę świętą w jej intencji, przybyli zaproszeni na jubileusz goście, znajomi i sąsiedzi.
Pani Katarzyna cieszy się bardzo z Jubileuszu. Z dumą opowiada, że jest drugą bukówczanką po Mariannie Świętek (miała jubileusz w 1973 r), która dożyła setki. Chętnie wzniosła też wspólny toast za swoje zdrowie. Śpiewano oczywiście nie „Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam” lecz – jak wymyśliła niezawodna Ula – „Dłużej, dłużej, niech żyje, żyje nam”!
I my dołączamy się do życzeń, niech pani Katarzyna w zdrowiu i w otoczeniu kochającej rodziny żyje nam jak najdłużej!
A oto co o Cioci napisała Ula Małecka:
100 lat Bukówczanki
Katarzyna Pawlisiak z domu Małecka urodziła się 24 kwietnia 1910 roku w Bukówcu Górnym. Jej długie życie wcale nie było łatwe. To lata biedy, wojen i ciężkiej pracy. A wtedy wszystkie prace w rolnictwie wykonywało się ręcznie. W jej rękach była siła i szyk, więc pracy się nie bała. Pozazdrościć by jej można tego, że zawsze w czasie pracy dawała sobie czas na krótki odpoczynek, by później znów w pełni sił stanąć do dalszej pracy. Nigdy nie paliła papierosów i nie piła mocnej kawy ani herbaty. Mówiła, że jest to zbyt gorzkie. Wolała natomiast odrobinę alkoholu i tak jest do dziś. Również nigdy nie przeszczekała żadnej diety. Jadła to na co miała apetyt. Zachowywała wiarę i spokój w różnych trudnych sytuacjach. Towarzyszyło jej często poczucie humoru. Obecnie wzrok i słuch ma nienajlepszy. Od jakiegoś czasu ma problemy z chodzeniem, ale głowa pracuje jeszcze dobrze.
Setne urodziny Katarzyna Pawlisiak obchodziła z całą rodziną. W dniu urodzin ksiądz proboszcz Marek Kantecki w domu przy jubilatce odprawił uroczystą mszę świętą. Później przy dużym torcie i wspólnym toaście wszyscy goście odśpiewali „Długo, długo niech żyje nam”.
Z okazji doczekania tak rzadko spotykanego jubileuszu Jubilatkę odwiedziła delegacja Gminy Włoszakowice: Wójt Gminy Stanisław Waligóra, Przewodnicząca USC Dorota Mierzyńska-Patrzała i Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej Anna Nowak. Również przybył sołtys wsi Bukówiec Górny Tadeusz Malepszy i Rada Sołecka. W imieniu Zespołu Szkół im. Ks. Teodora Kurpisza w Bukówcu Górnym życzenia złożyła dyrektor Zofia Dragan. Życzenia złożyły również inne organizacje bukówieckie: Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Koło Gospodyń Wiejskich, Caritas i Koło Emerytów i Rencistów. Wszyscy życzyli Katarzynie Pawlisiak przede wszystkim zdrowia, a Jubilatkę najbardziej cieszyły piękne kwiaty, które z tej okazji otrzymała.
Kochanej Cioci Katarzynie Pawlisiak z okazji 100-nych urodzin
Sto lat temu w Bukówcu się urodziłaś
Lecz wolnej Polski wtedy nie zobaczyłaś
Młodość i dzieciństwo marne miałaś
I z szóstką rodzeństwa się razem chowałaś
Biedy i nędzy widziałaś nie mało
Bo w czasie I i II wojny tak bywało
W różnych miejscach przebywałaś
I życie na służbach poznawałaś
Szykiem i pracowitością się oznaczałaś
Więc w życiu radę sobie dawałaś
Na polu w obejściu i w domu
Bo tak szybko szło nie byle komu
Później koszyki z wikliny kręciłaś
I do renty lata sobie wyrobiłaś
A gdy już emerytką zostałaś
To i na wczasy nieraz pojechałaś
Potem nogi posłuszeństwa zaczęły Ci odmawiać
I w łóżku by chciały tylko pozostawać
Dobrze że głowa jeszcze nie szwankuje
Bo pozytywne myślenie ciągle zachowuje
Dziś 100 lat żyjesz na tym świecie
To przecież wiek cały chyba sami wiecie
Więc cieszymy się wszyscy razem
Że Bóg dał Ci tyle lat w darze
A żebyś jeszcze długo najstarszą w gminie była
I dobrym zdrowiem nadal się cieszyła
Urszula Małecka