Głównym inicjatorem zawodów jest Grzegorz Frankowski, jeden z kilkudziesięciu miejscowych pasjonatów koni.
- Pomysł powstał samoistnie. Tak jak malarz maluje obrazy, tak ja z pomocą Hieronima Sworackiego zbudowałem tor. Ma on powierzchnię 6 ha, jest pagórkowaty i zalesiony. Budowa trwała 1,5 roku – mówi Grzegorz Frankowski.
Bukówczanie promują swoją wieś kolejną imprezą. Są to Włościańskie Zawody Krosowe. 17 września odbyły się one po raz drugi.
Głównym inicjatorem zawodów jest Grzegorz Frankowski, jeden z kilkudziesięciu miejscowych pasjonatów koni.
- Pomysł powstał samoistnie. Tak jak malarz maluje obrazy, tak ja z pomocą Hieronima Sworackiego zbudowałem tor. Ma on powierzchnię 6 ha, jest pagórkowaty i zalesiony. Budowa trwała 1,5 roku – mówi Grzegorz Frankowski.
Choć impreza została zorganizowana dopiero po raz drugi, cieszy się wielkim zainteresowaniem. W tym roku 1,5 tys. publiczności dopingowało 20 startujących.
Włościańskie Zawody Krosowe są rozgrywane w dwóch kategoriach – bryczki i maratony.
- Kategorie te różnią się rodzajem bryczek. Maratony są specjalnie przygotowane na tory krosowe – tłumaczy Grzegorz Frankowski. – Jednak nie wszyscy je posiadają. Dlatego umożliwiliśmy start chętnym posiadającym zwykłe bryczki.
Najlepszy w kategorii bryczki okazał się Zbigniew Konieczny z Bukówca Górnego, w maratonach pierwszy był _ukasz Hałupka z Grotnik.
- Tor nie jest łatwy. Liczne pagórki, wzniesienia. Konie najbardziej boją się głębokiego rowu z wodą. Moje jednak są odważne i dzięki temu wygrałem – komentuje Zbigniew Konieczny.
Włościańskie Zawody Krosowe już na stałe weszły do kalendarza imprez. Organizator podkreśla, że dołoży wszelkich starań, by imprezę rozwinąć. Pierwsze efekty jego działania są już widoczne - zakres zawodów miejscowych rozszerzył się na teren województwa.