Po promocji książki – słownika „Co wieś to inna pieśń” w Bukówcu, taka sama impreza odbywała się tydzień później na Spiszu. Z rewizytą pojechała część zespołu redakcyjnego oraz Zespół Regionalny im. Anny Markiewicz (z towarzyszeniem dwóch par ze Szkolnego Zespołu Regionalnego). Zostaliśmy przyjęci iście po królewsku. Zamieszkaliśmy w pokojach gościnnych wspaniale wyremontowanego Domu Kultury w Nowej Białej (gmina Nowy Targ). Koszty remont, ze względu na doskonale zachowany folklor spiski, polski i mniejszości słowackiej, zostały pokryte ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W trzykondygnacyjnym obiekcie znalazła się duża sala widowiskowa, kuchnia, kawiarnia, biblioteka, salki do zajęć i wspomniane pokoje gościnne. Wszystko piękne, nowoczesne, luksusowe...Nie da się ukryć, że nasz bukówiecki Dom Kultury, to Kopciuszek...
Nowa Biała to wieś licząca 1400 mieszkańców. Ma bardzo ciekawą zabudowę. Domy łączą się szczytami, za nimi są podwórka, potem drewniane chlewy i szopy, potem powtórnie podwórka, a na końcu drewniane stodoły, również złączone szczytami. Można to zobaczyć na zdjęciach w „fotoreportażach”.
Po przyjeździe i śniadaniu zwiedziliśmy „Tischnerówkę, czyli muzeum księdza Józefa Tischnera w Łopusznej. Obejrzeliśmy też dwa krótkie, ale bardzo ciekawe filmy o tym niezwykłym kapłanie – filozofie. Kolejne ciekawe miejsce gdzie zaprowadzili nas gospodarze, to zamek i zapora w Niedzicy. Dzięki jednej z autorek słownika, Eli Łukuś (urodziła się w Niedzicy i do dziś tam mieszka) dowiedzieliśmy się mnóstwa ciekawych rzeczy o przeszłości tak zamku jak wsi i zapory . Pogoda była wspaniała: ciepło i słonecznie, gdzieniegdzie śnieg... Obiad w restauracji Hajduk smakował nam po tych wycieczkach nadzwyczajnie.
Kolejną atrakcją zafundowaną przez organizatorów były termy w Bukowinie Tatrzańskiej. Konkretnie, fundatorem był wójt Bukowiny Tatrzańskiej. To niezwykłe przeżycie płynąć w cieplutkiej wodzie, na dworze w środku zimy: wokół śnieg (w Bukowinie było go już dużo więcej), nad głową rozgwieżdżone niebo, woda pięknie podświetlona, pełno miejsc z masażami wodnymi...
Wieczór spędziliśmy w Nowej Białej na wspólnym muzykowaniu. Ranek zaś rozpoczęliśmy od mszy świętej w pięknym, barokowym kościele w Nowej Białej. Zadziwił nas piękny śpiew parafian, a także rzędy wieszaków w kruchcie przed wejściem do kościoła, gdzie... panowie zostawiali swoje czapki. Po mszy odbyliśmy bardzo przyjemny spacer na przełom Białki. Naszym przewodnikiem była Zosia Mikicka, główna organizatorka imprezy.
No a potem była promocja. Przebiegała bardzo podobnie jak u nas. Jako zespół spiski wystąpił dziecięcy Zespół Honaj z Dursztyna. Po promocji spotkaliśmy się na małym raucie z potrawami regionalnym, takimi jak korbacze, oscypki, chrust czy kołace.
No a potem trzeba było niestety wracać... Szkoda, bo na miejscu zostawiliśmy nie tylko wiele pięknych miejsc, które warto by zobaczyć, ale też przyjaciół. Przyjaciół z dalekiego Spisza, z którymi połączyło umiłowanie swojej gwary, zwyczajów i muzyki.